TS-11 „Iskra” - pierwszy odrzutowiec szkolno-treningowy polskiej konstrukcji

PZL Mielec TS-11 Iskra
Fotografia: commons.wikimedia.org / Autor: Jakub Hałun


PZL Mielec TS-11 „Iskra”, nr boczny 1411, 1806

Tego modelu chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Samolot szkolno-treningowy, pierwszy odrzutowiec polskiej konstrukcji, magnum opus w dorobku inż. T. Sołtyka. „Iskry” produkowano aż do 1987 roku. Eksploatowane są do dnia dzisiejszego, choć co bardziej wysłużone egzemplarze przekazywane są do szkół i muzeów. Część wycofanych z użytkowania „Iskier” trafiła do USA, gdzie biorą udział w pokazach lotniczych.

Pierwszy polski odrzutowiec

Już w roku 1950 pojawiła się konieczność wyposażenia polskich wojsk lotniczych w samoloty odrzutowe. Pierwsze odrzutowce zostały zakupione w ZSRR – były to dwa modele Jak-ów. Do zdobycia licencji na ich produkcję nie doszło; postawiono wówczas na nowocześniejszego MiG-a 15. Trudne w pilotażu Jak-i nie sprawdzały się jako maszyny szkolenia podstawowego i pojawiła się konieczność skonstruowania samolotów szkoleniowych, na których trenowani będą piloci, zanim zasiądą za sterami MiG-ów. Wówczas powstały „Junaki” i „Bies”. Szybko jednak okazało się, że mimo wielu zalet, wdzięczny i łatwy w prowadzeniu „Bies” nie wystarcza do szkolenia pilotów samolotów odrzutowych. Zbyt wielka była różnica prędkości startu i lądowania. Zespół inż. Sołtyka przystąpił do prac projektowych w 1956 roku. Konkurowała z nim ekipa inż. T. Chylińskiego, która opracowywała model odrzutowca na bazie brytyjskiego Jet Provost. Ostatecznie jednak zwyciężyła koncepcja inż. Sołtyka.

Góry i doliny

Pewne problemy sprawiał silnik – zakup nie wchodził w grę, ani na Zachodzie, ani w Bloku Wschodnim; żadna z konstrukcji nie nadawała się do zabudowy w „Iskrze”. Pierwsze próbne loty w 1960 roku jednak wykonano z silnikiem Viper, przemyconym z Zachodu. „Iskra” miała szansę stać się podstawowym samolotem szkoleniowym wojsk Układu Warszawskiego, jednak podczas prób na podmoskiewskim lotnisku Monino doszło do uszkodzenia jednostki napędowej. „Iskra” nie została wytypowana, jednak zyskała opinię bardzo perspektywicznej konstrukcji, również ze względu na udogodnienia związane z obsługą maszyny.

Do produkcji seryjnej „Iskra” weszła w 1962 roku, w 1964 pojawił się model z silnikiem SO-1, o większej sile ciągu niż poprzedni HO-1. W 1964 TS-11 „Iskra-bis” ustanowiła kilka światowych rekordów prędkości. Zdobyła opinię jednego z najlepszych samolotów szkoleniowo-bojowych świata.

A mogło być tak pięknie...

W kolejnych latach powstawało wiele różnych wersji tego modelu: szturmowo-rozpoznawczych, szkolno-bojowych. W 2006 roku pojawiła się nawet propozycja modernizacji „Iskier” do celów szkolenia pilotów samolotów wielozadaniowych Lockheed-Martin F-16 C/D. W 2008 roku przedstawiono demonstrator TS-11F, nielatającą makietę opartą na konstrukcji wycofanej z użytkowania „Iskry”. Pojawiła się również koncepcja stworzenia modelu TS-11F napędzanego amerykańskim silnikiem General Electrics CJ610. Cóż, kiedy Siły Powietrzne RP nie przejawiają najmniejszego zainteresowania użytkowaniem rodzimego sprzętu...